No witam Was po 4-letniej blogowej nieobecności! A gdzie byłam? Już Wam to wyjaśniam.
Działalność blogową i scrapową zawiesiłam gdyż po zakończeniu urlopu wychowawczego wróciłam do pracy na pełen etat. I jakoś tak zabrakło mi czasu, weny i sił na dalsze scrapowanie. Wyprzedałam 3/4 przydasi (łącznie z moim kochanym robakiem, którego odkupiłam od Ibiska i stosem wykrojników) i tak na rok całkiem odpuściłam sobie hobby. W między czasie zamknęłam swojego bloga.
W listopadzie 2015 roku po raz pierwszy wzięłam do ręki nożyczki, resztki scrapowych przydasi, jakie mi zostały i stworzyłam 3 prace: dwie kartki i bożonarodzeniowy wianek na drzwi. W 2016 rozszalałam się troszkę bardziej, bo powstały już aż 4 prace a w 2017 aż 5. Wychodzi na to, że jak dobrze pójdzie to w tym roku będzie ich 6. Oczywiście żartuję, postaram się kleić coś raz na tydzień, chociaż.
A czemu znowu uruchomiłam bloga? Bo dopadły mnie sentymentalne wspomnienia, tęsknota za tym, co kiedyś było i w ogóle jakoś tak.
Dawniej znaliście mnie, jako Wikuchę, blog nazywał się Słodko – Papierowy Świat Wikuchy. Lecz od teraz będę po prostu sobą, czyli Agnieszką. W związku, z czym nastąpiło kilka zmian na blogu, które pewnie już zauważyliście. Można powiedzieć, że zaczynam od nowa, lecz na starych śmieciach.
Swój powrót do blogowania zacznę od systematycznego wstawiania tu zdjęć tego, co powstało w latach 2015-2017 (spokojnie to będzie zaledwie 12 prac) a potem będę pokazywać Wam już prace tworzone na bieżąco (mam nadzieję!)
A na pierwszy ogień idzie pierwsza praca robiona w listopadzie 2015. Kartkę podarowałam w prezencie mojej koleżance i jej mężowi w ich rocznicę ślubu (kurczę nie pamiętam, którą).
Do zobaczenia niebawem
Aga
