Niestety typowego scraproomu nie posiadam ale w naszym dwupokojowym mieszkanku udało mi się wygospodarować 1/3 część szafy na moje skromne przydasie. Taki mój mini scraproom.
W oryginale cześć tej szafy miała same półki co było troszkę niewygodne i totalnie nieustawne. Na szczęście mąż wpadł na pomysł że zrobi mi w niej wysuwane szuflady. Miało być ich dwie ale w końcu stanęło na tym że mam ich 5szt. + trzy półki (jedna na dole i dwie na górze) + jedna pół półka + na drzwiach dwa moduły z szufladkami i dwie półeczki. Konstrukcja szuflad to mój pomysł. Dzięki temu widzę co mam w danej szufladzie. W trakcie robienia tych szuflad wpadłam jeszcze na pomysł pół półki i na to aby na drzwiach powiesić szufladki a między nimi zrobić dwie półki. Większość użytego materiału do przeróbek to rzeczy które były akurat pod ręką. Moja scrapowa część zamykana jest na klucz, dzięki czemu dzieciaki mi się tam nie dostaną i nic nie powynoszą (co normalnie miało zawsze miejsce). Ogólnie wszystko prezentuje się tak (światło w pokoju mam kiepskie do zdjęć, więc niestety fotki wyszły jakie wyszły):
Mój stół przy którym spracuję a za nim moja szafa którą dzielę z naszymi ciuchami
a tu moja scrapowa część szafy
I zbliżenie na drzwi, na których mam zamocowaną matę magnetyczna na wykrojniki, dwa moduły z szufladkami (niebieski z kwiatkami, żółty z guzikami) a pomiędzy nimi dwie półeczki.
A idąc od dołu mamy tak:
półka z "robakiem" i maszyną do szycia a za nimi karton z kopertami różnej wielkości, notesami do oscrapowania i kostkami na grubaski no i gąbki których używam do tuszy a w torbie mam folijki i koperty na kartki.
szuflada z moją skromną kolekcją dziurkaczy
szuflada ze złomem do mediowania, narzędziami itp.
szuflada gdzie trzymam nożyczki, kleje, taśmy, kredki akwarelowe, i rożne przybory piśmiennicze i nie tylko (np. skalpel, cyrkiel, kostkę do bigowania etc.) Taki olbrzymi piórnik.
szuflada z mgiełkami, tuszami, tekturkami (praktycznie wszystkie ze Scrapińca oprócz alfabetu) itp.
a w tej szufladzie trzymam kwiatki, perełki, ćwieki, wstążki cięte na metry, sznurki, "suszarkę" do embosingu itp.
a tu mamy półkę z dodatkową pół półką (szafa jest dość głęboka jak zdążyliście zauważyć). Trzymam tu stemple, płytki do "robaka" koszyk z różnościami ciężkimi do sklasyfikowania, trymer, matę do cięcia, matę do embosingu, kartonik z zamkami błyskawicznymi, pudełko ze wstążkami satynowymi na szpulkach i pudełko z koronkami
no i na samej górze mam półkę z papierami. Na te 30x30 muszę sobie przygotować jakiś stojak czy coś (widziałam taki fajny pomysł u Sasilli i u mnie sprawdziły się chyba idealnie), bo na razie trzymam wszystko w foliówkach, co jest dość niewygodnie. Papiery 15x15 mam w kartonie a w szufladach trzymam bazy na kartki i inne papierowe rzeczy.
No i to cały mój scrapowy dobytek kóry uzbierałam w ciągu roku. Jak za rok uzbieram tego dwa razy więcej to chyba z reszty szafy wywalę ciuchy :)
Wierzcie lub nie ale taki porządek mam non stop :) Po każdym zrobieniu kartki czy czegokolwiek innego sprzątam ze stołu a wszystko trafia na swoje miejsce.
Ogólnie jestem bardzo dumna ze swoje scrapowej szafy, może nie jest idealna ale moja :) A jak będę miała kiedyś własny, prawdziwy scraproom to wszystkie meble w nim(łącznie z wielkim stołem) zrobi mi mój mąż pod mój projekt.
pozdrawiam
wikucha