No heeeey!
Jestem szybciej niż myślałam ;)
Dzisiaj pokażę Wam kartkę wykonaną w stylu z jakim mam największy problem. Czyli najprościej jak się da! Serio prace w stylu clean&simple sprawiają mi najwięcej problemu co jest dziwne bo przecież w nich używa się jak najmniej materiału.
Jest to kartka którą zrobiłam na 12 urodziny mojego syna Tymoteusza :) Urodziny były w lutym ale kartka dopiero teraz doczekała się publikacji.
Ma On bzika na punkcie LEGO, kosmosu, gier na Nintendo Switch, dinozaurów, broni, Pokemonów, geodezji, kaktusów i sukulentów.
W tym roku postawiłam na kartkę z motywem kosmiczno-potwornym :D
Był też oczywiście tort. Smak kawowo-czekoladowy tak jak zażyczył sobie sam solenizant :)
Kartkę przy okazji zgłaszam do ScrapAndMe Wyzwanie #108- "Z napisem"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz