Motylka zrobiłam specjalnie dla córki która je uwielbia i woła na nie "Fru-Fru" a torebkę zrobiłam na Dzień Dziecka, do prezentu dla chrześniaka mojego męża. Iris ma format A4 i doczekał się już ramki a torebka została wykonana z koperty C5
Iris Folding
Torebka na prezent
a teraz przepis na Tort śmietankowo-czekoladowy
Biszkopt z tego przepisu piekę od 2 lat i zawsze mi wychodzi (nie pamiętam już skąd go mam), krem budyniowy to przepis od teściowej a polewę czekoladową wyczytałam gdzieś w gazecie (takiej małej cukierniczej co w kioskach można kupić)
Przepis jest na tortownicę o śr. 24cm.
biszkopt:
krem budyniowy:
2 budynie śmietankowe
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 litr mleka
1 cukier waniliowy
½ szkl. cukru
2 kostki masła
W 1/3 porcji mleka rozprowadzić budynie, mąki i cukier waniliowy a resztę mleka zagotować z cukrem. Do gotującego się mleka dodać mieszankę budyniową i gotować aż do pojawienia się bąbelków. Przykryć budyń przeźroczystą folią spożywczą, (ja jak nie mam to używam woreczków śniadaniowych) zapobiegnie to pojawieniu się kożucha i zostawić do całkowitego wystygnięcia. Masło zmiksować do białości, po czym dodawać po jednej łyżce zimnego budyniu i dokładnie miksować.
polewa czekoladowa:
4 łyżki cukru
3 łyżka mleka niskosłodzonego (można zastąpić zwykłym mlekiem)
2 łyżki kakao
10 dkg. masła
1/6 płaskiej łyżeczki żelatyny (a nawet mniej)
Rozpuścić w garnku wszystkie składniki oprócz żelatyny. Mieszać aż do uzyskania jednolitej gładkiej masy. Żelatynę namoczyć w odrobinie wody aż do spęcznienia, rozpuścić na gazie, (ale nie zagotować) i dodać do polewy.
składanie tortu
Postępujemy podobnie jak przy torcie Na Chrzciny z tą różnicą tylko że na ostatnia warstwę zostawiamy troszkę więcej kremu aby było czym przyozdobić tort :) no i tu do przełożenia używamy samego kremu bez dodatków :) chyba że ktoś lubi to zawsze może dodać coś od siebie. Złożony tort odstawiamy do lodówki na co najmniej 5 godzin (chodzi o to że krem musi zrobić się na tyle sztywny aby można było polać tort polewą) po czym wyciągamy, oblewamy polewą czekoladową, ozdabiamy resztą kremu i innymi ozdobami jak mamy i voila
Pszczółki i kwiatki które widzicie na torcie zostały ulepione z marcepanu przez mojego męża
1 komentarz:
ooooo matko jakie pychocie!!!!! a męża to masz zdolnego ;)
Prześlij komentarz